Prokrastynacja to tendencja do zwlekania z wykonaniem zadań lub wypełnieniem obowiązków. Jest zmorą każdego i może dopaść człowieka na każdym etapie życia, nieważne czy jest to nauka do kartkówki czy wykonywanie codziennych obowiązków. Choć często zadania nie są trudne to opór przed wykonaniem ich sprawia, że spychamy je na dalszy plan. Dokładnie jak z brudnymi naczyniami, które tylko dokładamy do zlewu. Góra brudnych naczyń rośnie i coraz ciężej się za to zabrać. Codziennie zadania czy obowiązki w taki sam sposób mogą narastać w naszym codziennym życiu czy nawet w życiu szkolnym i dlatego czasem ciężko się za nie zabrać. Jest jednak na to sposób! Pamiętaj: tak jak łatwiej umyć jeden talerz, tak samo łatwiej jest zrobić pracę domową z np. jednego dnia, a nie z całego tygodnia. 

Odpowiedzią na prokrastynację codziennych obowiązków jest zasada 2 minut spopularyzowana przez Davida Allena – jeśli możesz zrobić coś w 2 minuty, zrób to od razu, jeśli coś zajmie Ci dłużej zaplanuj to. Dzięki tej zasadzie nie marnujemy czasu na nicnierobienie – odhaczanie kolejnych obowiązków motywuje nas do działania, a po pewnym czasie dochodzi element grywalizacji, gdy zasada 2 minut staje się dla nas wyzwaniem jak wiele mogę szybko odhaczyć. Należy być jednak ostrożnym, bo czasem kończy się to na wymyślaniu dodatkowych dwuminutowych zadań, a nie o to chodzi. To ma być tylko rozpęd, bo przecież wszystkiego nie da się zrobić w 2 minuty. 

No właśnie, a co z większymi zadaniami? Takimi, które wymagają od nas więcej zaangażowania i planowania

Mamy na to sposoby. Są to 3 proste sposoby, które możesz wprowadzić w życie już teraz. 

Pierwszym z nich jest podzielenie zadania na etapie planowania na mniejsze etapy. To sprawi, że zadania będą wyglądać na łatwiejsze do wykonania. Dodatkowo ukończenie jednego etapu motywuje do zrobienia kolejnego zadania. 

Kolejnym skutecznym sposobem na prokrastynację jest podzielenie zadania nie na mniejsze etapy, ale na czas wykonywania i zastosować technikę pomodoro. W tej technice pracę dzielimy na 20 minutowe partie, a następnie robimy przerwę 5 minut i tak powtarzamy 3 razy z dłuższą przerwą na koniec. Dwadzieścia minut pracy w końcu nie brzmi tak źle, a prościej jest się skupić przez krótszy czas i mniej rzeczy będzie Cię rozpraszać 😉

Kolejnym sposobem jest obniżenie poprzeczki. Obniż trochę swoje wymagania, np. jeśli założenie, że będziesz czytać godzinę dziennie nie działa i odkładasz to w nieskończoność, zmień godzinę na pół lub nawet 15 minut. W ten sposób zadanie wydaje się krótsze i łatwiejsze. A często zdarzy się też tak, że przekroczysz określony limit i spędzisz tyle czasu ile sobie na samym początku założyłeś. Czasem ważniejsze jest wyrobienie w sobie nawyku niż jak wiele wiele godzin na coś poświęcasz. 

Do dzieła!